Hej Kochani!
Dzisiaj pokażę Wam DIY znalezione w internecie - jak w każdym comiesięcznym pościku DIY (przypominam, że pojawiają się zawsze w pierwszą środę miesiąca!). Oczywiście to, co tutaj napiszę, jest tylko i wyłącznie moją opinią i nikt nie musi się z tym zgadzać.
Otóż... Na pewno to DIY mnie zaskoczyło. Hmm, może nawet zszokowało.
Czy to jest genialne, czy po prostu absurdalne?
Na pewno sam pomysł genialny. W takim sensie, że ja w życiu bym na takie coś nie wpadała (a kto zdrowo myślący by wpadł?)
Ale czy użyłabym maskary z CIASTECZEK? To już wydaje się absurdalne. Co najmniej dziwne.
Ale czy użyłabym maskary z CIASTECZEK? To już wydaje się absurdalne. Co najmniej dziwne.
"Za wszystkie składniki i tak możesz zapłacić o wiele więcej niż za sprawdzony gotowy kosmetyk. Co więcej, już na początku dolicz sobie koszty leczenia wzroku – taki skład na pewno dobrze nie wpływa na oczy!" - pisze portal cooltowo.pl komentując pomysł siedemnastoletniej Katharine.
W sumie do wykonania takiej mascary potrzeba rozgniecionych ciastek Oreo (dobra wiadomość - krem można zjeść, nie będzie potrzebny), nieco wody i bazy pod makijaż - wszystko po przełożeniu do zdezynfekowanego pojemniczka tworzy maskarę.
Moje pytanie - JAK? Jak coś takiego ma się w ogóle utrzymać na rzęsach, pomijając już to, jak ten "kosmetyk" nałożyć na rzęsy? Jak coś takiego można nazwać maskarą?
Chyba jeszcze nie do końca wierzę w to, co widzę...
Chyba jeszcze nie do końca wierzę w to, co widzę...
No więc podsumowując, ten pomysł wydaje mi się jest absurdalny.
I to chyba nie tylko moje zdanie.
Mój wolny przekład:
"To najgłupsza rzecz jaką widziałam tego dnia. Dlaczego? Dlaczego to robisz? To nie jest tańsze od zwykłej, kupnej maskary. I na pewno nie jest higieniczne. To nawet nie wygląda tak dobrze. *pociera skronie*Pamiętajcie, aby nie umieszczać żywności gdziekolwiek w pobliżu oczu, dzieci. Ja po prostu... Ja po prostu nie mogę. A te durne komentarze sprawiają, że chce mi się płakać *oddychaj*."
To dokładnie opisuje mój stan. Ale nie na tym koniec. Katherine prosi wszystkich, którzy zrobią swoją maskarę z Oreo, aby wstawili jej zdjęcie na Instagrama lub Twittera z hashtagiem #xxmakeupiscoolxx.
A oto wyniki wyszukiwania...
Moje tłumaczenie:
ashley_purple22 pisze: "Jej nowe DIY wideo jest bardzo pomocne!"
Na szczęście ktoś zachowuje jeszcze zdrowy rozsądek... phandomaniac pisze: "Proszę, nie rób tego. Przez to możesz mieć infekcję oka, nie warto."
Do tego podążając tropem ciasteczkowej maskary, siedemnastolatka postanowiła pokazać światu swoje DIY z eyelinerem z M&M's-ów...
20 dni później...
"Przecież to takie proste, tanie i fajne...A na powiekach trzyma się 4 godziny!"
Tym razem znów kosmetyk do oczu zrobiony z rozpuszczonych M&m's-ów, pokruszonego czarnego cienia do powiek i podkładu do oczu. Z dwojga złego chyba jednak wybieram tę opcję. Chociaż odrażająca jest myśl o nakładaniu rozpuszczonej czekolady na powieki. Przecież to ciężkie i lepkie!
Mimo wszystko muszę przyznać, że Katharine nie brakuje pomysłów. Niektóre jej DIY naprawdę doceniam, ale to... po prostu mnie przerasta.
A co wy o tym myślicie? Czy DIY Katherine jest absurdalne, czy genialne?
Podobają Wam się takie moje pościki DIY?
Zapraszam również do udziału w konkursie! TUTAJ
A nowy post DIY już w sobotę!
P.S. Nie róbcie tego w domu!
Moim zdaniem absurdalne... Sama bym nie ryzykowała :/
OdpowiedzUsuńCzuję obrzydzenie. Jak można takim czymś tknąć wgl swojej skóry! Są teraz słoneczne dni, to od razu spłynie, Możesz dostać jakiegoś uczulenia od tych wszystkich sztucznych rzeczy zawartych w nich. W ogóle skąd ona wzięła po pomysł by robić to ze słodyczy? Nie poleciłabym w życiu tego osoba z wrażliwą skóra bo miały by większe problemy. Sama ma taką skórę i wiem. że nawet zmiana terenu działa na różnie zmiany.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na 16 rozdział
gdzie-swiatlo-nie-zawsze-oznacza-dobo.blogspot.com
No i jeszcze zostałam urażona muzyką która tu nie pasuje. Biedni ! Ugh za bardzo ich lubię.
UsuńRacja, muzyka też od razu rzuciła mi się w... uszy :) A co do kosmetyków zgadzam się w 100%
UsuńDla mnie absurdalne. Bardzo fajny blog :)
Usuńhttp://evcikowa.blogspot.com/
bez sensowne i bezużyteczne
OdpowiedzUsuńale post ciekawy
obserwuje!♥
Zapraszam do mnie!
Quo vadis, świecie? Dziewczyna chciała zaistnieć, a że nie czaruje innych swoim urokiem, wyluzowanym podejściem do życia, bądź ciekawymi przeżyciami, wykorzystuje to, czego w głowie ma najwięcej - głupoty. ;) Mam nadzieję, że te specyfiki zaleją jej oczy i będzie latać do lekarzy z zapaleniem spojówek, bądź gorszymi rzeczami. Może to okrutne, ale właśnie tego jej życzę - chyba tylko to będzie mogło uświadomić jej, jaka jest pusta. Takie posty są fajne, przynajmniej uświadomiłaś mnie, że wiara w nastolatki nie ma kompletnie sensu. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Oj, Bubblegum... Gdybyś widziała moją reakcję na widok tego filmiku... A później jeszcze okazało się, że to nie koniec. BUM! I jeszcze jeden tak głupi pomysł. Dokładnie pomyślałam "Dokąd zmierza ten świat?" Przecież youtube ogląda w większości taka typowa "gimbaza" i podstawówka. Niektórzy tego nie filtruja i teraz ile będzie osób z oreowymi rzęsami? Z M&M's-owymi kreskami? Wiesz, chyba tej dziewczynie rzeczywiście nie zaszkodziłoby lekkie zapalenie spojówek. Chociaż nie jestem pewna, czy domyśliłaby się jaka jest jego przyczyna...
UsuńPozdrawiam ;**
Szkoda, że wiele dziewczyn się skusi na ten pomysł i przez jeden głupi filmik będą mieć problemy przez długi czas..
OdpowiedzUsuńbeneaththeblanket.blogspot.com
Jak można coś takiego wymyślić. Głupota. Tępa ludzkość.
OdpowiedzUsuńAle post fajny. Zwyczajny, przyjemny.
Pozdrawiam=]